Astor, SEDUCTION CODES N°1 Volume & Definition, Tusz do rzęs
Jakiś czas temu udało mi się zakwalifikować do testów jednej z trzech maskar firmy Astor na portalu ofeminin.pl. Mimo iż moje zapasy tuszy do rzęs są większe niż 1 egzemplarz, to maskary Astor nigdy nie miałam, i tym bardziej ucieszyłam się, gdy zostałam zakwalifikowana do testów.
Czy firma Astor wyróżniła się czymś spośród innych firm?
Zapraszam ;)
Astor, SEDUCTION CODES N°1 Volume & Definition, Tusz do rzęs
Astor przedstawia zmysłową maskarę dla niesamowitej objętości i koronkowej precyzji. Idealna równowaga między siłą uwodzenia a kobiecą delikatnością. Szczoteczka przypominająca seksowny gorset złapie każdą rzęsę nadając jej ultra objętość, a spojrzenie zza koronkowych firanek rzęs sprawi, że Twojej mocy uwodzenia nikt się nie oprze.
Jest to pierwsza z trzech wersji dostępnych tuszu. Mieści się ona w naprawdę pięknym złotym opakowaniu. Jeśli jesteście sroczkami, to to opakowanie na 100% przyciągnie Waszą uwagę. Opakowanie jest dość spore, o wiele szersze od pozostałych tuszy jakie miałam okazję używać.
Opakowanie zawiera 10.5 ml czarnego tuszu.
Moje rzęsy są dość specyficzne, Są dość krótkie, ale bardzo gęste. Niestety nie każdy tusz może sobie z nimi poradzić. Głównie najważniejszą rzeczą w tuszu do rzęs u mnie jest szczoteczka. Przekonałam się niejednokrotnie, że zwykłe szczoteczki nie zdają u mnie egzaminu. Niestety tak było w tym przypadku.
Szczoteczka w tym tuszu, jak mówi producent, ma przypominać gorset, czyli coś, co nadaje kobiecie idealnych kształtów, i to samo tusz ma robić z naszymi rzęsami. Nie ma takiej opcji.
Szczoteczka jest dość obszernych kształtów i ja z takimi mam zawsze problem by dobrze wytuszować rzęsy. Bardzo ciężko dotrzeć nią w kąciki oka.
Efekt jaki daje ten tusz jest dość.. zwykły. Rzęsy nie są jakoś zachwycająco wydłużone ani pogrubione.W moim przypadku, tusz tylko pokrywa rzęsy. Są zwyczajnie czarne i nic więcej.
Dodatkowo często zdarzało się, ze tusz sklejał rzęsy a za każdym razem odbijał się na górnej powiece.
Efekt był dość trwały, bo utrzymywał się cały dzień bez osypywania.
Jednak jak dla mnie 31 zł za tusz, którego efekt jest przeciętny to zdecydowanie za dużo.
Kto jeszcze miał możliwość testować tusz dzięki portalowi Ofeminin?
Jaki tusz jest Waszym ukubionym?
Też mi się udało go testować, ale ja go polubiłam, daję moim zdaniem ładny efekt - dobry na co dzień. :) Nie do końca odpowiada mi jego szczoteczka jedynie.
OdpowiedzUsuńDla mnie jednak jest za słaby, za moimi okularami efekt jeszcze bardziej ginie.
UsuńU mnie ten tusz się totalnie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńWitam w klubie!
UsuńNie mój efekt.
OdpowiedzUsuńMój niestety tez nie.
Usuńu mnie też ten tusz się nie sprawdził ale udało mi się go kupić w jakiejś przyzwoitej cenie
OdpowiedzUsuńDla mnie ten tusz nie jest wart tych 30zł.
UsuńNie miałam tego tuszu, no i chyba się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńJakoś szczególnie nie polecam :)
UsuńCiekawa jestem jak sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego tuszu. Ja bardzo lubię tusze Eveline :)
OdpowiedzUsuńMiałam dwa, nie były najgorsze, ale też mnie w sobie nie rozkochały.
UsuńNo przyznam, że na Twoich oczach wygląda wyjątkowo dobrze. Tylko to opakowanie ... wieje trochę tandetą, nie uważasz ? :)
OdpowiedzUsuńMoooże troszkę, no ale co kto lubi ;)
UsuńCiekawa go jestem, u mnie mało który się sprawdza :P. Też testowałam, jednak inną :)
OdpowiedzUsuńNie używałam go i raczej się na niego nie skuszę...
OdpowiedzUsuńZnam lepsze :)
OdpowiedzUsuńOj ja też. I to o wiele tańsze :)
Usuńnie lubie takich szczotek
OdpowiedzUsuńMam go, ale w wersji niebieskiej i ja go lubię :)
OdpowiedzUsuńefekt nawet spoko :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie nie kupię ;)
OdpowiedzUsuńHmm... W sumie to aż tak tragicznie nie wygląda :) Na co dzień byłby ok :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się jak wygląda na rzęsach, chociaż szkoda, że odbija się na powiece
OdpowiedzUsuńNienawidzę tego 'skutku ubocznego' tuszu...
UsuńBardzo nie lubię takich asymetrycznych szczoteczek- kiedy jakąś tam częścią usiłuję dotrzeć na przykład w kącik oka, inna część szczoteczki ląduje centralnie w oku :D
OdpowiedzUsuńDookładnie, i efekt pandy gwarantowany :D
UsuńMi jakoś większość tuszy pasuje. Może dlatego że mam dość długie i gęste rzęsy więc nie mam jakiś specjalnych wymagań. Dlatego często korzystam z tych tańszych tuszy ;)
OdpowiedzUsuńJa mam również gęste, ale właśnie krótkie rzęsy. Zauważyłam, ze o wiele lepiej spisują się tusze tańsze niż te droższe :)
UsuńRzeczywiście tak średnio. Ja testowalam nr 2 i jestem z niego zadowolona;)
OdpowiedzUsuńdla mnie moglby troszke bardziej pogrubiac :)
OdpowiedzUsuńMoja mama ma granatowa wersje i w sumie czasem jak jej podbieram to całkiem zadowolona jestem!
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo mi się podoba :) Szkoda jedynie ,że odbija się na górnej powiece;/
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie psuje efekt.
UsuńJa niestety nie miałam okazji.. na niektórych blogach zachwyca mnie na rzęsach, a tutaj u Ciebie mam wrażenie, że skleja i nie podoba mi się to :(
OdpowiedzUsuńSkleja strasznie, pewnie to przez mnóstwo warstw, by rzęsy jakoś wyglądały..
UsuńW większości czytałam raczej dobre recenzje tego tuszu, podobają mi się też ich opakowania. Ale jak widać jeden produkt sprawdzi się u kogoś a inny nie, zwłaszcza że rzęsy są naprawdę różne i kapryśne :) Też bym nie dała 31 zł jakby tusz był u mnie przeciętny. :)
OdpowiedzUsuńMoje rzęsy, może gdyby były dłuższe, to nie były by tak kapryśne, no ale niestety nie można mieć wszystkiego. :)
Usuńpodoba mi sie opakowanie i szczoteczka mysle ze dla ,moich rzes był by dobry :) zapisuje wiec na liscie tuszowej:)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka fajna a i efekt na rzęsach też jest niczego sobie.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem efekt na rzęsach u Ciebie wcale nie jest taki zły, ale też być może co innego zdjęcia, co innego rzeczywistość, a już w ogóle co innego oczekiwania ;)
OdpowiedzUsuńEfekt po tym tuszu nie zadowalający:(
OdpowiedzUsuńWolę nieco mocniejszy efekt i nie żałuję, że nie dostałam się do testowania :)
OdpowiedzUsuńmiałam go i mam takie samo zdanie jak Ty, zwykły tusz bez efektu wow.
OdpowiedzUsuń