Balea, Paradise Beach, żel pod prysznic
Weekend! Nareszcie weekend! Mimo, ze niedawno był poprzedni a tydzień zleciał mi w ekspresowym tempie to nie mogłam się doczekać tych dwóch dni.
Zapasy Balea wreszcie dobiegają końca! Zużywałam je od września ubiegłego roku!
Dzisiaj kilka słów o żelu z nowej edycji Balea. Wygląd opakowania i zapach bardzo zachęca, a jak z działaniem? Zapraszam :)
Balea, Paradise Beach, żel pod prysznic
Co mówi producent?
Kremowy żel pod prysznic zawierający ekstrakty z ananasa i kokosa oraz specjalną formułę Poly-Fructol dzięki czemu znakomicie nawilża skórę i jednocześnie chroni ją przed wysychaniem. Pozostawia zniewalający rajski zapach, idealny na lato. Neutralne pH, produkt wegański,przebadany dermatologicznie.
Pojemność opakowania 300 ml.
Opakowanie standardowe dla wszystkich żeli Balea. Plastikowa butelka mieszcząca 300 ml żelu. Łatwe otwarcie na "klik", z dodatkowym wyżłobieniem, znacznie ułatwiającym otwieranie butelki.
Szata graficzna już przyciąga oko i to skutecznie! Tym razem producenci zastosowali taktykę odwróconego efektu graficznego i tak oto wyszedł nam różowo niebieski ananas!
Wszystkie żele Balea łączy jedna pozytywna cecha - doskonale się pienią i myją. Dodatkowo maja rewelacyjne zapachy. Ta wersja również! Jednak zapach jest strasznie trudny do opisania. Jest on bardzo przyjemny, odprężający, nie jest słodki, mdły czy odpychający, wręcz przeciwnie! Zapach długo unosił się w łazience i pozostawał na ciele.
Pierwszy raz jednak zdarzyło mi się małe przyjemne uczucie związane z żelem Balea. Otóż, podczas mycia, wszystko było w porządku. Dopiero potem, skóra zaczęła mnie niemiłosiernie swędzieć, szczypać i piec i była cała czerwona. Pojęcia nie miałam co się dzieje. gdy zrobiłam przerwę od tego żelu, było wszystko dobrze, gdy wróciłam, znowu wróciło. Chyba jest coś w składzie, co w tym żelu mnie uczula, a szkoda, bo pachnie cudownie!
Żel można kupić oczywiście w DM lub online za cenę ok. 5-7zł.
Znacie tą wersję zapachową żelu Balea?
Macie swojego ulubieńca?
uczulił Cię? :/ szkoda... bo zapach na pewno jest mega fajny :)
OdpowiedzUsuńOj tak, jest cudny! Niestety nie jest wart tego, co mi zrobił..
UsuńJestem go bardzo ciekawa :) niedługo zagości i u mnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze u Ciebie spisze się o wiele lepiej!
UsuńSzkoda, że Cię uczulił, bo zapach z pewnością jest obłędny tak jak szata graficzna :)
OdpowiedzUsuńoj, szkoda że Cię uczulił :/.. ja nie miałam jeszcze nic z Balea :/
OdpowiedzUsuńObyś szybko coś miała możliwość przetestować!
UsuńStrasznie mi się podobają ich żele, skusiłam się jakiś czas temu raz i wiem, że kupię jeszcze kilka :). Ten oglądałam przy ostatnich swoich zakupach, szkoda, że Cię uczulił. Moim ulubieńcem na tą chwilę jest chyba kokos - nektarynka, chociaż ciężko wybrać jeden :P.
OdpowiedzUsuńKokos i nektarynka to ostatni jaki czeka w szafce na zużycie :D
UsuńMój jeszcze czeka na premierę, mam nadzieję, że obejdzie się bez niespodzianek :/
OdpowiedzUsuńTrzymam za to kciuki!
UsuńUwielbiam te żele <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://typical-writers.blogspot.com/
Nie znam, kiedys kupowałam te produkty teraz za bardzo nie mam dostępu ;/
OdpowiedzUsuńja kupiłam raz podczas wakacji na Słowacji i już mam ich dosyć (na chwilę obecną bynajmniej)
Usuńhaha ja gdy mieszkałam w Niemczech też miałam ich dość, teraz bym nimi nie pogardziła :D
Usuńale ma rajski kolor:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem zapachu.
OdpowiedzUsuńFajnie, że zapach pozostawał długo na ciele :)
OdpowiedzUsuńZapach wydaje się fajny, tylko szkoda, że Cię uczulił...
OdpowiedzUsuńNie miałam tych zeli ;)
OdpowiedzUsuńAż mi się wierzyć nie chce, że żel mógł Cię tak uczulić! Może to barwniki?
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co dokładnie.. na pewno coś jest w tym zelu co mi nie służy..
UsuńJa miałam kiedyś swój ulubiony żel z Balea, ale nazwy nie pamiętam :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Balea <3
OdpowiedzUsuńSuper zmiana bloga :) Podoba mi się !!!
OdpowiedzUsuńA żele z Balea to moje marzenie :)
Dziękuję bardzo! Bardzo się cieszę, ze się podoba :)
UsuńWitam, właśnie jestem po kąpieli i użyłam żelu balea i jestem przerażona tym co mi zostało. Tak jak polalam żel na ciało, tak zostały mi takie paski od niego. czuje jakby mi miala zejsc skora, uczucie ciepła w tych miejscach gdzie polalam.
UsuńOj, tego się nie spodziewałam żeby uczulał.
OdpowiedzUsuńZapach musi być super :) Balea zawsze kusi mnie zapachami.. ale szkoda, że uczulił, pewnie jest jakiś składnik, którego nie możesz używać.
OdpowiedzUsuńZ uczuleniem w żelu Balea spotykam się pierwszy raz, ale cóż coś uczula i już.
OdpowiedzUsuńchce go , a wiem gdzie mam sklepik z niemiecka drogeria ,wiec ...tylko czekam na wyplate ;p
OdpowiedzUsuńkurczę, pierwszy raz się spotykam, aby żel balea kogoś uczulił...
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa zapachu, musi być obłędny!
OdpowiedzUsuńNiedawno trafiła do pustaków i bardzo mi się ten zapach podobał :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
ojj szkoda, ze Cię uczlił.. ten zapach chciałabym poniuchać ;)
OdpowiedzUsuńprzez ostatnie dwa lata kupowałam każdą serię limitowaną z Balea, ale w tym sezonie odpuściłam sobie bo mam wrażenie, że te zapachy to takie odgrzewane kotlety w ładniejszych opakowaniach :)
OdpowiedzUsuńA inne żele z Balea też Cię uczulają, czy tylko ten?
Ooo, ciekawe czemu Cię tak uczulił ...
OdpowiedzUsuńNie miałam tego żelu, ale wszystkie, jakie używałam do tej pory nie spowodowały u mnie uczulenia.
szkoda ze uczula, moze ten toksyczny kolorek :D ale musi pachniec pieknie :)
OdpowiedzUsuń