Ziaja, Kuracja łagodząca zmiany trądzikowe, Krem redukujący podrażnienia - Trądzik różowaty
Problemy skórne mam tak naprawdę odkąd pamiętam. Nigdy nie miałam chociażby krótkiego okresu, kiedy by moja skóra była gładka bez ani jednej niespodzianki. Próbowałam się leczyć sama, próbowałam wielu kremów, maści. Ziaja zawsze kojarzyła mi się dobrze, więc gdy trafiłam na ten krem bez wahania go kupiłam. Czy pomógł mi zwalczyć niedoskonałości? Zapraszam :)
Ziaja, Kuracja łagodząca zmiany trądzikowe, Krem redukujący podrażnienia - Trądzik różowaty
Co mówi producent?
Krem redukujący podrażnienia w kuracji na trądzik różowaty to preparat działający silnie łagodząco i osłaniająco na nadmiernie wrażliwą skórę zarówno z objawami trądziku, jak i do skóry ze zmianami naczyniowymi. Lekka emulsja nawilżająca z wykorzystaniem Eco-certyfikowanych surowców, bez kompozycji zapachowej. Niska ochrona przeciwsłoneczna SPF6.
Substancje aktywne kremu działają na mechanizm powstawania trądziku różowatego (trokserutyna i escyna).
Profilaktyka teleangiektazji:
- wyraźnie wzmacnia barierę naskórkową,
- obkurcza i uszczelnia ścianki naczynek krwionośnych,
- działa rozjaśniająco na naskórek.
Redukcja zmian trądzikowych:
- hamując aktywność 5 a - reduktazy redukuje wydzielanie sebum,
- skutecznie zapobiega zmianom grudkowo - krostkowym,
- zmniejsza nadreaktywność gruczołów łojowych.
Kompensacja:
- zapewnia skuteczną ochronę przed promieniowaniem UV,
- daje wyraźny efekt łagodzenia podrażnień,
- nawilża, zmiękcza oraz działa osłaniająco na nadmiernie wrażliwą skórę.
Substancje aktywne:
trokserutyna, prowitamina B5 (D-panthenol), modyfikowana skrobia, kompleks proteinowo-cynkowy, fotostabilne filtry UVA i UVB, czysta escyna, alantoina.
Skład:
Aqua (Water), Octocrylene, Octyldodecanol, Cetearyl Ethylhexanoate, Glycerin, Aluminum Starch Octenylsuccinate, Butyl Methoxydibenzonylmethane, Cetearyl Glucoside*, Cetearyl Alcohol*, Dimethicone, Cyclopentasiloxane, Hydrogenated Coco-Glycerides*, Elaeis Guineensis (Palm) Oli*, Glyceryl Stearate Citrate, Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Troxerutin, Allantoin, Saccharomyces/Zinc Ferment, Panthenol, Escin, Propylene Glycol, Sodium Polyacrylate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Phenoxyethanol, Methylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Propylparaben, Diazolidinyl Urea
Zanim krem wpadł w moje ręce przeszperałam mnóstwo stron na forach internetowych. W końcu w którymś rankingu, swoje miejsce miał ten krem, a jako że był jednym z tańszych postanowiłam spróbować. Znalazłam go dopiero w trzeciej aptece i to jeszcze ostatnie opakowanie. Za 50ml kremu zapłaciłam niecałe 12zł. Nie dużo, nie mało. Ziaja słynie z niskich cen i to jej niewątpliwy atut.
Tubka z kremem mieści się w kartoniku, na którym mamy mnóstwo potrzebnych informacji, nie musimy szperać w Internecie w poszukiwaniu opisu działa kremu czy jego składu.
Tubka z miękkiego plastiku, nie utrudnia wydobywania kremu ze środka. Jednak w takich kremach wolałabym otwarcie na klik, zawsze te nakrętki gdzieś mi uciekają.
Krem jest lekki,nie jest płynny, ma kolorek, lekko żółty. Przy nakładaniu kremu, miałam odczucie, że szybko się wchłania, jednak gdy miałam dzień, że zostawałam w domu i się nie malowałam a używałam tylko tego kremu, podczas oczyszczania skóry na waciku miałam żółty ślad, i już pojawiła się wątpliwość, czy faktycznie wchłania się dobrze. Krem ma bardzo delikatny zapach, praktycznie bezwonny, więc nadawałby się dla osób wrażliwych na zapachy. Dzięki swojej konsystencji, krem jest wydajny i dużo go nie trzeba.
Jednakże po jakiś tygodniu, dwóch po używaniu kremu, zaczęło się pojawiać trochę niemiłych sytuacji. Twarz mnie bardzo piekła, robiła się czerwona i miałam wrażenie, że w strefie T skóra świeciła się o wiele mocniej a na policzkach o żuchwie pojawiło się więcej niedoskonałości.
W związku z tym, że stan mojej cery bardzo mnie zaniepokoił odstawiłam ten krem. Nie chciałam sobie narobić większego harmideru na twarzy niż miałam. Tak naprawdę nie wiem, czy uczulił mnie jakiś składnik, czy krem po prostu nie działa, ale jak wiemy, każda skóra odbiera kosmetyk inaczej. Ja go raczej nie kupię.
Znacie ten krem?
A Wy w jaki sposób walczycie z niedoskonałościami?
Szkoda, że spotkała Cię taka sytuacja... Może faktycznie Cię coś uczuliło.
OdpowiedzUsuńNo ciekawie z tym kremem powiem ci kochana. Moja mama ma trądzik różowaty i też przy swoich maściach uważa na wszelkie kremy, najbardziej preferuje zwykły krem nivea bo jako jedyny jej nie szkodzi.
OdpowiedzUsuńTeż go używałam jakiś czas, potem już stał się za tlusty..
UsuńNa początku recenzji wydawał się być ciekawy, ale skoro podrażnił to wolę go nie kupować ;)
OdpowiedzUsuńKremy przeciwtrądzikowe niestety mają to do siebie, że lubią podrażniać skórę. Nawet słynny effeclar duo + sprawił, że wyglądała gorzej niż przed zastosowaniem.
OdpowiedzUsuńO tym nawet nie słyszałam, ale taki stan jest bardzo niepokojący.
UsuńJa go też kiedyś już miałam.. i nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńO patrz... ja nigdy nie miałam problemów z kremami ziaji.
OdpowiedzUsuńJa właśnie też, i nie spodziewałam się tego po nim..
Usuńuu przykra sytuacja, ja mialam z serji med na naczynka i byly spoko , nie odczuwalam zadnego dyskomfortu.
OdpowiedzUsuńojej... brzmi to bardzo źle :)
OdpowiedzUsuńCoś wątpię bym skusiła się na owy kosmetyk - tym bardziej jak powoduje mocne pieczenie skóry :(
OdpowiedzUsuńNic przyjemnego, zwłaszcza przy podrażnionej skórze..
UsuńNie znam. A "niedoskonałościami" walczę naturalnymi kosmetykami od pewnego czasu (i coraz mniej ich mam - tych "niedoskonałości" ;-))
OdpowiedzUsuńPozazdrościć i pogratulować jednocześnie! ;)
UsuńSzkoda,że się nie sprawdził. Z większości kosmetyków Ziaja jestem zadowolona. Chętnie bym coś poleciła, ale nie mam takiego problemu.
OdpowiedzUsuńJa też odkąd pamiętam mam problemy ze skóra...chociaż...ostatnio przez jakiś tydzień na mojej skórze praktycznie czysto było po za przebarwieniami ale znowu wróciły niedoskonałości... :( Szkoda, ze krem nie jest wow.Ja miałam ostatnio aragnowy z ziaji ale masakra ;/ Może spróbuj tormentiol?Ja mam zamiar wypróbować go na wypryski!
OdpowiedzUsuńMam Tormentiol w swojej kosmetyczce. Używałam go kiedyś,ale tylko i wyłącznie na noc ze względu na swoją tłustość i okropny zapach, którego nienawidzę. Moja mama go używała w młodości i jej pomógł, na mnie niestety nie działa.
UsuńTen krem kiedyś także wpadł w moje ręce. Za nic nie mogę sobie przypomnieć jak działał.
OdpowiedzUsuńMiał walczyć z tym co powodował. Ciekawe
OdpowiedzUsuńRaczej go nie kupię, jakoś ostatnio nie sprawdzały mi się kremy do twarzy z Ziaji, chociaż inne kosmetyki Ziaji bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też zwłaszcza kozie mleko do rąk :)
UsuńJa też się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam i raczej nie będę ryzykowała po Twojej przygodzie :/
OdpowiedzUsuńuuuu to kiepsko, a zapowiadało się ciekawie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, a miałam nadzieję na coś godnego uwagi.
OdpowiedzUsuńnie znam tego kremu, mimo że ziaję bardzo lubię
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że kosmetyki Ziaja stają się coraz gorsze jakościowo :/
OdpowiedzUsuńJa nie mam problemu z trądzikiem na szczęście, ale Ziaję bardzo lubię. Szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńtej serii nie miałam, bo nie jest do mojej cery, ale miałam z wit A i byłam mega zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńTrądzik różowaty wymaga rzeczywiście delikatnych preparatów. Na szczęście nigdy nie musiałam się mierzyć z żadną odmianą trądziku.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, a lubię Ziaję. Szkoda że się u Ciebie nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńW moim przypadku było podobnie, skóra bardziej się świeciła i pojawiło się więcej niedoskonałości, więc omijam go szerokim łukiem :(
OdpowiedzUsuńTrafił się nam mały bubelek..
Usuńajaj, a szukam czegoś idealnego właśnie na zcazerwienienia
OdpowiedzUsuńw moim przypadku to trądzik zaskórnikowy , więc jak już wiesz ja używam kremów z ślimakiem :))
OdpowiedzUsuńBoję się trądziku różowatego :/
Nie znam tego kremu, ale od mamy na urodziny dostalam wszystkie kosmetyki z tej serii liscie manuka i powiem Ci, ze tragedii nie ma, ale jakos nie powalily mnie na kolana ;d
OdpowiedzUsuńDla mnie ziaja jest niestety za słaba ;(
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam problemów z kremami ziaja, ale też nie ze wszystkich byłam zadowolona. Na trądzik różowaty na szczęście nie cierpię za to zastanawiałam się nad ich kremem z wit C
OdpowiedzUsuńZ ciekawością przeczytałam ten post bo byłam ciekawa działania kremu. Szkoda, że się nie sprawdził i chyba sama bałabym się go używać. I tak zaryzykowałam u siebie z kremem Ziaja liście manuka, na szczęście nic się po nim nie dzieje..
OdpowiedzUsuńNiestety kremy Ziaja u mnie też specjalnie nie działają, lekkie mają i za słabe działanie na moje niedoskonałości. Może do młodej cery byłyby odpowiednie.. kiedyś Ziaja mnie też uczuliła jak byłam młodsza, ale zaryzykowałam. Mimo to staram się być ostrożna z ich produktami.
UsuńJa mam 21 lat i dla mnie też jest zbyt słaba a nawet mi szkodzi, chociaż nie chce skreślać całej firmy Ziaja, bo innych kremów nie próbowałam.
Usuń