Garnier Neo, Fregrance Free, Dezodorant antyperspiracyjny w suchym kremie
W ostatnim czasie wiele nowości znalazło swoje miejsce w naszych drogeriach. Gdy ten antyperspirant pojawił się na sklepowych półkach, przyznaję, że w pierwszej chwili mnie on nie interesował, w dodatku cena za taki mały sztyft jeszcze bardziej mnie nie zainteresował. Jednakże z karta Hebe, kupiłam go w niskiej cenie. Czy było warto?
Garnier Neo, Fregrance Free, Dezodorant antyperspiracyjny w suchym kremie
Co mówi producent?
Neo to przełomowy antyperspirant Garniera o formule suchego kremu.
Zawiera aż 80% składników pielęgnacyjnych i stanowi idealne połączenie skuteczności antyperspirantu i delikatności kremu.
Jego wyjątkowa formuła zapewnia intensywną ochronę oraz regenerację skóry.
Skład:
Aqua / Water, Aluminum Chlorohydrate, Dimethicone, Isopropyl Palmitate, Talc, Cera Alba / Beeswax, Arachidyl Alcohol, Parfum / Fragrance, Zinc Gluconate, Arachidyl Glucoside, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Phenoxyethanol, Steareth- 100/Peg-136/Hdi Copolymer, Peg-100 Stearate, Behenyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Perlite, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Glyceryl Stearate.
Dostępnych wersji tego antyperspirantu jest 5. Czemu wzięłam wersję bezzapachową, kiedy lubię czuć zapach antyperspirantu? Nie wiem. No naprawdę nie wiem jak ja to zrobiłam.
Kiedy widziałam już pierwsze recenzje na jego temat, wydawał mi się, ze jest większych rozmiarów, dopiero gdy wzięłam go do ręki zobaczyłam jaki jest malutki, i to częściowo jest jego zaleta, bo nie zajmuje dużo miejsca, choćby w torebce. Opakowanie bardzo kobiece, a przecież to tylko antyperspirant. Matowe w dotyku, prosta grafika, to lubię!
Tak naprawdę zawsze lubiłam mocne antyperspiranty, które mają intensywny zapach, który czuć przez cały dzień i który zniweluje nieprzyjemny zapach potu. Ostatnio jednak moje problemy z potliwością się znacząco zmniejszyły, dzięki czemu nie potrzebuję już tak mocnej ochrony antyperspirantu, to jednak nie zmienia faktu, że higiena i przyjemny zapach to dla mnie podstawa.
Antyperspirant to krem, biały krem, który wydobywa się przez trzy otworki poprzez naciśnięcie tubki. Bardzo dużą zaletą tego kremu jest to, że nie podrażnia wrażliwej skóry. Używałam go nawet bezpośrednio po depilacji i nic nie piekło, nie szczypało, spisał się na medal.
Krem niestety nie wchłaniał się tak szybko jak obiecuje producent. Ma skłonności do pozostawiania białych śladów na czarnych ubraniach.
Krem jest bardzo wydajny, jedno naciśnięcie tubki wystarczy do zaaplikowania pod pachę.
Skóra pod pachami jest nawilżona dzięki niemu, niestety nie czuję się w nim komfortowo. Nie wiem czy to dlatego, że jest bezwonny, czy dlatego, ze nie chroni przed potem. Nawet jeśli nie wykonuje gimnastyki artystycznej, ani nie robię maratonu po galerii, zapach potu jest jest lekko wyczuwalny a zapachu antyperspirantu nawet lekkiego nie czuć.
Krem krzywdy mi nie zrobił, szałowy też nie był, jednak jestem ciekawa jak sprawdziłaby się wersje zapachowa.
Poznałyście tą formę antyperspirantu?
Jaką wersję zapachową polecacie?
Jeszcze nie miałam okazji go używać ale słyszałam parę dobrych i złych opinii na jego temat. Osobiście nie czuję się do niego przekonana. Chyba wolę klasyczny z Vichy antyperspirant w kulce :)
OdpowiedzUsuńNo proszę ... a miałam go na liście zakupów. Wykreślony ;)
OdpowiedzUsuńJak nie chroni przed potem to go nie chce:-) A kusił mnie ,kusił bo to takie 'inne' :-)
OdpowiedzUsuńJa używam Garniera w kulce, dla mnie jest idealny i ciężko mi skusić się na coś innego;)
OdpowiedzUsuńmnie nie kusił i Twoja recenzja też nie przekonała mnie do kupna :) nie lubię jak zostawia plamy na czarnych ubraniach, a tym bardziej jak nie chroni :D
OdpowiedzUsuńTak jakby był do niczego, u mnie wg go dyskwalifikuje, bo większość mojej szafy to czarne ubrania..
UsuńJeszcze go nie miałam, bo chcę skończyć Lady Speed Stick o okropnym zapachu. Bardzo mnie ciekawi ta nowa formuła i jego działanie :)
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie na razie ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam, aczkolwiek zbytnio też mnie nie ciekawił ;]
OdpowiedzUsuńMiałam go w wersji Soft Cotton, z działania byłam zadowolona ale sama formuła kremu jednak nie przypadła mi do gustu. Wolę antyperspiranty w spray'u albo kulce. :)
OdpowiedzUsuńNo własnie ja ostatnio znowu się przeprosiłam z antyperspirantami w sprayu, te jakoś zawsze lepiej pachną :)
UsuńU mnie się niestety nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńNo i u mnie również.. Szkoda..
UsuńJeszcze go nie miałam, ale podejrzewam że u mnie nie dałby rady bo jednak problem w tej kwestii jest mały :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam garniera, ale te zwykłe kulki :) Zabiłaś mnie tym zdaniem, że nie wiesz jak to zrobiłaś, że wybrałaś wersję bez zapachu, jak lubisz zapachową :D
OdpowiedzUsuńNo bo poważnie nie wiem! Haha, dopiero w domu się zorientowałam, ze wzięłam wersję bezzapachową :D
UsuńNigdy nie słyszałam o tym antyperspirancie.
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim większość negatywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńCzyli dużo hałasu o nic, marna nowość..
UsuńA miało być tak pięknie ...
OdpowiedzUsuńKusi mnie on, aczkolwiek dotychczas tylko Rexona się u mnie sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńw ogóle mnie nie ciekawią te antyperspiranty w kremie;)
OdpowiedzUsuńMam go, lubię i też mu wysmarowałam notkę :D
OdpowiedzUsuńja jedynie uzywam kulek z oriflame ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ciekawił mnie i nawet miałam go na swojej liście chyba jednak wolę zostać przy Rexonie :)
OdpowiedzUsuńRexona niezawodna!
Usuńpierwszy raz słyszę w ogole o takiej formie antyperspirantu. Szkoda, że się nie sprawdził, bo zapowiadał się ciekawie...
OdpowiedzUsuńNiestety u wielu osób się nie sprawdza. Szkoda, bo jego konsystencja zapowiadała się dosyć ciekawie :(
OdpowiedzUsuńnie cierpię białych śladów, które czasami zostają po założeniu bluzki . to jest masakra nie miałam tego antyperspirantu, najczęściej wybieram rexonę.
OdpowiedzUsuńTaki 'akcent' od razy dyskwalifikuje antyperspirant.. Czasami nawet ciężko to doprać..
Usuńsłyszałam o nim różne recenzje, ale pewnie w przyszłości wypróbuje z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńja lubię prodsukty, które wchłaniają się szybko bo akurat tego typu kosmetyki nakładam przed wyjsciem w pospiechu ;p
OdpowiedzUsuńTo tego bym Ci raczej nie poleciła.
Usuńno domyslam się :)
Usuńwłaśnie go sobie używam od miesiąca, ale nie mam jeszcze w pełni wyrobionego zdania. Te końce tubki są trochę ostre i to mnie lekko wnerwia, a bezzapachowy wzięłam specjalnie bo wychodzę z założenia że ma działać a nie pachnieć:D Od zapachu wolę perfumy:)
OdpowiedzUsuńTo Ty chociaż wiesz czemu taki wzięłaś, ja do tej pory się zastanawiam :D
UsuńNie miałam, jednak słyszałam o nim wiele, żeby zobaczyć, jak faktycznie się sprawdza muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńMam wersję różową ( niby owocową ) tego cudaka. U mnie nie brudzi ubrań, ale jestem zawiedziona jego ogólnym działaniem - ledwo co chroni przed potem. W ogóle nie spisuje się przy 8 godzinnych zmianach w pracy ;/
OdpowiedzUsuńJak on nie radzi sobie z 'domowych' warunkach, co to dopiero mówić o pracy..
Usuńmega ciekawy kosmetyk ;o jakos nie jestem rpzekonana do tych wynalazkow ;) Wole swykly normalny w aerozolu i ejstem wtedy najbardziej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńKusił mnie ten antyperspirant, jednak gdzieś czytałam, że nie chroni przed potem. Ty też nie zachęcasz, a ja potrzebuję mocnej ochrony, więc dobrze, że go nie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńJesteś 15zł do przodu! :D
Usuńble jak czuć mimo użycia zapach potu to co to za cud mazidło nowej generacji jak producenci obiecywali...
OdpowiedzUsuńSzkoda... Za zostawianie śladów na czarnych ubraniach i słabą ochronę byśmy się nie polubili ;)
OdpowiedzUsuńJa się nie mogę przekonać do tego aplikatora, więc raczej żadnej wersji nie kupię.
OdpowiedzUsuńO, myślałam że jednak lepszy.
OdpowiedzUsuńSłyszałam różne opinie może sięgnę żeby sama się przekonać :)
OdpowiedzUsuńJakoś tak nie kusi mnie ten kosmetyk, najbardziej chyba lubię antyperspiranty kulkowe :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie, żeby wypróbować. :P
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem przekonana..
OdpowiedzUsuńWiele o nim słyszałam, lecz go nie miałam- ale jak pozostawia białe ślady, to raczej nie chce :(
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować chociaż białe ślady na czarnych ubraniach trochę mnie przerażają. Z drugiej strony z większością antyperspirantów tak jest. Niestety
OdpowiedzUsuńCiekawił mnie strasznie ten antypot , ale raczej się po niego nie pokuszę , chyba czułabym duży dyskomfort gdybym wyczuła pot :((
OdpowiedzUsuńSkoro pozostawia białe ślady to go nie chce :/
OdpowiedzUsuńSama postać kremu jest dość intrygująca. Ale ja jestem wierna Rexonie i ostatnio trochę Fa, bo mnie nie zawodzą. I chyba preferuję formę sprayu jednak.
OdpowiedzUsuńJakoś antyperspiranty Garnie nie przemawiają do mnie,miałam nie dawno i lipa. Wolę Nivea ... black&white jest świetny,nie zostawia śladów i jest świetnym antyperspirantem.
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba to, że jest suchy zaraz po zastosowaniu, niestety mnie słabo zabezpiecza przed poceniem...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam lepszego antyperspirantu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie : http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż