Ulubieńcy kosmetyczni 2014 roku!
I tak oto rok 2014 dobiega końca. Nie mam pojęcia, kiedy ten czas zleciał. Ten rok był dla mnie trudny, wiele się działo a blog tak naprawdę się rozwinął. Bardzo dużo Wam zawdzięczam i dziękuje wszystkim i każdemu z osobna, za każdy komentarz, każde odwiedziny i każdą dobrą radę.
Pierwszy raz postanowiłam zrobić ulubieńców, mam nadzieję, ze spodoba Wam się moja forma przedstawienia ich. Recenzje są kompletnie nie w kolejności w jakiej się pojawiały na blogu, to czysty przypadek i mam nadzieję, ze dzięki temu będzie bardziej różnorodnie.
Joanna, Peeling myjący z gruszką
Pierwszy peeling Joanny jaki sobie kupiłam. Piękny zapach, niska cena i szeroka gama zapachowa. Choć tego produktu nie można nazwać peelingiem, bo jest bardziej żelem to i tak zdobywa rzesze zwolenników.
Duet keratynowy Kallos
To pierwszy duet z Kallosa jaki miałam okazję testować i jestem pewna, że nie ostatni. Ogromne pojemności w bardzo przystępnych cenach dodatkowo z rewelacyjnym działaniem. Piękny zapach, który długo utrzymuje się na włosach.
Green Pharmacy, Jedwab w płynie
Stwierdzam, ze zakupy w tym roku były spontaniczne i wszystkie kosmetyki kupione w taki sposób sprawdzają się idealnie, tak było w przypadku tego jedwabiu. Mała, niepozorna butelczka a jednak tak ogromnie wydajna. Moje końcówki pokochały ten jedwab.
Eveline, Kojacy balsam kompres po depilacji 9w1
Pierwszy tego typu kosmetyk. Z nim żadna depilacja nie była mi straszna. Od razu koił podrażnienia, zaczerwienienia i nadawał skórze niesamowitą gładkość i miękkość. W niskiej cenie otrzymujemy naprawdę kojący kompres.
Lovely, Pump Up, maskara wydłużająca i podkreślająca rzęsy
To zdecydowanie odkrycie tego roku w blogosferze. Mały, niewinny tusz, nie przyciągający oka niczym szczególnym, a jednak jego działanie zaskoczyło wielu. Tusz porównywalny a nawet i lepszy od wielu drogeryjnych tuszy za czasami kolosalne sumy. Jedno jest pewne, warto spróbować.
Eveline, Odżywka do paznokci 8w1
Podchodziłam do niej jak pies do jeża, bałam się reakcji alergicznej o której wiele się naczytałam. No al kto nie ryzykuje ten nie wie, zaryzykowałam, spróbowałam, nie żałuje. Świetna odżywka, której zawdzięczam odbudowę moich paznokci. Dodatkowo jej mleczy kolor sprawia, ze paznokcie wyglądają o wiele lepiej.
Luksja Revive, żel pod prysznic pomelo&kiwi
Jestem ogromną fanka owocowych zapachów pod prysznicem. A pomelo to mój ulubiony owoc w ostatnim czasie, więc ten żel musiał być mój. Pięknie pachniał, cudnie się pienił i prysznic stawał się rajem,
Loreal Elseve, Color Vive, Szampon i odżywka do włosów farbowanych
Jako posiadaczka rudych włosów, staram się używać kosmetyków, by pielęgnować kolor, który tak szybko się wypłukuje. Sprawiłam sobie ten duet i pokochałam go od pierwszego użycia, Włosy miękkie, lśniące, w dodatku moje złote refleksy zostały podkreślone. Duet ma piękny zapach, który również utrzymuje się na włosach.
Balea, Melon Tango, żel pod prysznic
To jeden z wielu żeli tej firmy, który skradł moje serce. Żele Balea mają piękną grafikę opakowań, cudne zapachy i kolory. Są wyjątkowe i ciesze się, ze miałam okazję je poznać w tym roku.
Joanna Naturia, peeling myjacy z kawą
Jestem ogromną wielbicielką peelingów ale jeszcze bardziej uwielbiam kawę, to połączenie musiało być idealne! Cudowny zapach kawy jakby świeżo zmielonej, pachnie nim cała łazienka! I mimo, ze nie jesy to zdzierak pierwszej jakości to i tak go uwielbiam.
Avon Care, krem do rąk o zapachu kakao
Nie jestem fanatyczka kremowania rąk i to chyba wie już każdy. Promocja w katalogu jednak skusiła mnie na wypróbowanie tego kremu i bardzo sie z nim polubiłam. Nie mam bardzo wymagających dłoni, ale on radzi sobie doskonale w sytuacjach bardzo suchych dłoni, w dodatku zapach, który mimo, ze jest charakterystyczny nie jest duszący. Bardzo dobry krem za symboliczna piątkę.
Golden Rose, Velvet Matte 07
Jestem ogromna fanka matowych wykończeń, więc jak tylko te pomadki pojawiły się na rynku, musiały być moje! Pierwzy wybór padł na 07, delikatny pudrowy róż. Jak dla mnie idealna. Pierwsza jak dla mnie matowa pomadka, która nie wysusza ust.
Nivelazione, Antycelluitowy krem wyszczuplająco-ujędrniający
Wiemy, że takie cuda wszelkiego rodzaju po prostu nie działają. Żaden balsam, krem, serum czy olejek nie wyszczupli nam ciała bez wysiłku fizycznego. Ten niepozornie wyglądający balsam, całkowicie zmienił moje myślenie o takich kosmetykach. Balsam widocznie ujędrnił i nawilżył skórę. Byłam naprawdę zaskoczona działaniem.
Balea, 2 minutowa odżywka do włosów farbowanych
Kosmetyki do włosów niemieckiej firmy Balea, są wolne od silikonów i chyba to jest cały myk tych produktów. Piękny zapach czerwonej pomarańczy, w dodatku włosy gładkie, lśniace i bez problemu się je rozczesuje.
Lovely, Extra Lasting, Trwała, matowa pomadka do ust
Kolejne maty na ustach, tym razem w trzech różnych kolorach. Uwielbiam je za trwałość. Najbardziej ukochałam sobie czerwień. Nie ściera się, utrzymuje się na ustach cały dzień a kolory są niesamowicie żywe i podkreślają nawet najmniejsze usta.
Pantene Pro-V, Aqua Light bez silikonu, szampon
Szampon kupiony dzięki Klaudii i to jeden z lepszych szamponów jakie miałam. Doskonale radzi sobie z ujarzmieniem włosów, delikatnie je unosi i oczyszcza. Włosy pięknie pachną i wytrzymują o dzień dłużej do kolejnego mycia.
Batiste, Suchy szampon do włosów
Jakby ktoś w styczniu powiedział mi, ze Batiste będzie miał swoje miejsce w ulubieńcach roku, to bym go wyśmiała. Nie wierzyłam w fenomen tego wynalazku. Byłam tego przeciwnkiem, bo twierdziłam, ze nic przecież nie zastąpi mycia włosów. I dalej tak twierdzę, jednak teraz nie wyobrażam sobie, żeby zabrakło mi Batiste. Zawsze uratuje w sytuacjach kryzysowych.
Bebeauty, puder transparentny
Ogólnie rzecz biorąc, Biedronka w tym roku to jeden wielki ulubieniec! Puder kupiony przypadkiem, za nie całe 10zł, dał świetny efekt zmaowienia skóry na bardzo długo, w dodatku w bardzo jasnym odcieniu, a znaleźć puder w idealnym kolorze to jak wiemy, nie mały problem.
Garnier Fructis Goodbye Damage, maska do włosów
Z racji rudego koloru moich włosów, szybkiego się jego wypłukiwania i zniszczenia farbowaniem, włosy potrzebują odżywienia. Maska oczywiście kupiona przypadkiem. Pachnie rewelacyjnie! Długo utrzymuje się na włosach, maska wygładza włosy, ułatwia ich rozczesywanie a dzięki swej gęstości jest niesamowicie wydajna.
Rimmel, Stay Matte
Długo szukałam podkładu, który będzie krył niedoskonałości, będzie w odpowiednim jasnym odcieniu a dodatkowo będzie matowił skórę. Gdy pojawił się jako nowość na drogeryjnych półkach z chęcią podjęłam się testów i nie żałuję. Podkład ma wszystko to czego potrzebuję. Teraz używam go na zmianę z Revlon Colorstay.
Golden Rose Velvet Matte 21
Tym razem pomadka w nieco bardziej wyrazistym kolorze niż jest różowa poprzedniczka. Pomadka miała być podobna do koloru moich włosów. Bardzo ją lubię, Podkreśla moje rude wosy, mimo, że teraz są o wiele jaśniejsze.
Essence, Hello Autumn, Puder do twarzy
Cała kolekcja jesienna Essence to był hit! Ja zdecydowałam się tylko na puder i zestaw do brwi. Puder mnie zafascynował tą wyjątkowa strukturą, w dodatku piękne kolory i świetne rozświetlenie skóry. Nawet ja raz na jakiś czas lubię rozświetlić twarz :)
Eveline Cosmetics, Kompleksowy Krem łagodząco-nawilżający 8w1 CC
Tak jak do suchych szamponów tak kremów BB czy CC nie byłam przekonana. Gdyby nie pani z Hebe, dalej bym nie pałała do nich sympatią. Spróbowałam, kupiłam i nie żałuję. Naprawdę rewelacyjnie maskuje zaczerwienienia, zapewnia lekkie krycie a dodatkowo nawilża skórę. W połączeniu z kryjącym podkładem, cera problematyczna będzie zachwycona.
Bania Agafii, Balsam do włosów - aktywator wzrostu
Rosyjskie kosmetyki w tym roku zawładnęły moim sercem. Te małe niewinne saszetki, zawierają naprawdę magiczne kosmetyki. Ten aktywator, mimo, ze nie wywołal u mnie nagłego wzrostu czupryny, to włosy sa widocznie mocniejsze i mniej wypadają, no i nałożony na skalp nie przetłuszcza włosów. Czego chcieć więcej.
Tak się przedstawiają moi ulubieńcy, którzy pojawili się na blogu w tym. Z kosmetyków i akcesoriów, którzy się nie pojawili, moje serce również skradli:
- Podkład Revlon Colorstay
- Szczotka Tangle Teezer
- Lakiery Golden Rose
- Puder Manhattan
- Puder Rimmel Stay Matte
- Paletka do brwi z Essence
I o nich na pewno recenzje pojawią się w 2015!
I to tyle z moich ulubieńców! Czy któryś z nich jest tez Waszym ulubieńcem?
Korzystajac z okazji życzę Wam szampańskiej zabawy Sylwestrowej i wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Samych szczęśliwych dni i by wszystko co złe, zostało w tym 2014.
Korzystajac z okazji życzę Wam szampańskiej zabawy Sylwestrowej i wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Samych szczęśliwych dni i by wszystko co złe, zostało w tym 2014.
Tobie również wszystkiego NAJ na nadchodzący rok :)
OdpowiedzUsuńCo do ulubieńców, również polubiłam szampony Batiste i podkład Stay Matte :)
Bardzo dziękuję! :)
UsuńUwielbiam ten gruszkowy peeling! Jak i inne peelingi z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Twoich ulubieńców w przyszłym roku :) U mnie ulubieniec to płyn micelarny z Biedronki i sudocrem przede wszystkim :D
OdpowiedzUsuńMicel i Sudocrem równiez uwielbiam!
UsuńMi taki posty zawsze zajmują dużo czasu. Taki post zrobię już po nowym roku. O tym jedwabie dużo słyszałam, ale nie miałam. Odżywkę do paznokci lubię, a pomadek z GR muszę w końcu spróbowac. Moich jak na razie ulubieńcy grudnia. http://hiddennndreamsssss.blogspot.com/2014/12/ulubiency-grudnia.html
OdpowiedzUsuńNo przyznaję, stworzenie tego postu zajęło mi prawie trzy dni, ale mam nadzieję, ze było warto :)
Usuńżele Balea uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńRównież polubiłam tą maskę z Garniera :D
OdpowiedzUsuńTobie Kochana życzę udanego sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku :) :*
Bardzo dziękuje! :*
UsuńZnam tusz lovely i generalnie go lubię, mógłby się jedynie mniej osypywać ;) bardzo żałuję, że nie udało mi się kipić tego pudru essence :(
OdpowiedzUsuńja widziałam go jeszcze u siebie w Hebe!
UsuńŻele Balei lubię bardzo. Jedwab GP tez mam stale na półce ale nie jest to jednak to. Odzywka Eveline znam raczej od złej strony.
OdpowiedzUsuńPeelingi z Joanny i Rimmela Stay Matt też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam ten jedwab z GP :-)
OdpowiedzUsuńKochana Tobie również życzę Szczęśliwego Nowego Roku i szampańskiej zabawy :)
OdpowiedzUsuńCo do Twoich ulubieńców mam kilka i również lubię :)
Uwielbiam te peelingi Joanna :)
OdpowiedzUsuńP.S Szczęśliwego Nowego Roku
Kilku ulubieńców się nam pokrywa, jak na przykład gruszkowy i kawowy peeling Joanny, tusz Lovely, podkład Rimmela, pomadka GR :) Wzajemnie Szczęśliwego Nowego Roku :*
OdpowiedzUsuńZnam kilka z tych produktów. :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku :*
Peelingi Joanny i jedwab GP też bardzo lubię. Pozostałych produktów niestety nie miałam okazji wypróbować.
OdpowiedzUsuńSporo tych ulubieńców ;) Z Kallosa mam tą maskę i ją uwielbiam , teraz zamierzam zaopatrzyć się w ten szampon ;)
OdpowiedzUsuńmascara Lovely jest również moim ulubieńcem; żel Luksja ma wspaniały zapach, od którego można się uzależnić; podkład Stay Matte od kilku miesięcy jest moim faworytem wśród podkładów:)
OdpowiedzUsuńSporo tych ulubieńców. Ja peelingów Joanny nie lubię-za słabe są.
OdpowiedzUsuńte małe peelingi sa boskie ;D
OdpowiedzUsuńMój ulubiony i niezawodny tusz ;) maska od kallos to również mój hity 2014 roku ;)
OdpowiedzUsuńPolecam czekoladową wersję Kallos'a - niezastąpiona! ;)
OdpowiedzUsuńParę z Twoich ulubieńców jest również moimi :)
OdpowiedzUsuńz twoich ulubieńców znam tylko szampony Batiste i odżywkę Eveline :)
OdpowiedzUsuńWiększość z tych kosmetyków znam i lubię, dlatego mogę się pod Twoją listą z czystym sumieniem podpisac ;))
OdpowiedzUsuńKeratin mam ale jeszcze nie używam ;) peeling gruszkowy uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńStrasznie dużo masz tych ulubieńców :) Mam ten tusz Lovely, ale wciąż czeka na swoją kolejkę :D Może niedługo do niego przejdę.
OdpowiedzUsuńBatiste też używam i lubię, ale nie przepadam jakoś za nimi szczególnie, taki sobie efektu u mnie dają :P
Nivelazione mam już drugą tubkę, faktycznie fajnie nawilża i wygładza, ale nie pozbywa się cellulitu ani nie wyszczupla :D w takie cuda też nie wierzę. Do tego jest w niskiej cenie ;)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :) Z Twoich ulubieńców 2014 znam kilka kosmetyków np. ten jedwab do włosów z GP też lubię, znam żel Balea i tusz z Lovely :)
OdpowiedzUsuńJa się jeszcze zastanawiam nad moimi ulubieńcami, ale po części notka już jest napisana :)
chcialabym wyprobowac tusz z lovely i ta odzywke z eveline :)
OdpowiedzUsuńMiałam już chyba wszystkie wersje małych peelingów Joanny, wersję silk i keratynową kallos też polecam. Maski, bo szamponów nie miałam. Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!
OdpowiedzUsuńFajnie ulubieńcy.Co prawda nie mamy ani jednego tego samego, ale spośród Twoich jest kilku takich, których używałam i byli ok, ale jednak coś ich przebiło :D
OdpowiedzUsuńBalea Mango Tango i ja uwielbiam i maskiz Kallosa tez ;) choć Twojej nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńJedwab z Green Pharmacy moje końcówki też pokochały w tym roku :) Wszystkiego dobrego w Nowym roku życzę :)
OdpowiedzUsuńPeelingi do ciała z Joanny lubię i ja :) Bardzo ładnie pachnie też wersja porzeczkowa :)
OdpowiedzUsuńDużo ulubieńców
OdpowiedzUsuńJa także uwielbiam peelingi z Joanny są tanie a fajnie peelingują ciało
Tusz w lovely używam już od bardzo dawna mam już chyba setne opakowanie ;)
Matowe pomadki GR także lubię i mam nawet ten numer 07 :)
Kilku z ulubieńców się pokrylo...zapraszamy na naszych:)
OdpowiedzUsuńhttp://velas-blog.blogspot.com/
Znalazło się tu moich dwóch ulubieńców- odżywka Eveline i pomadki GR ;)
OdpowiedzUsuńOdżywki z Eveline od dawna ratują moje paznokcie ;) Z Kalosa uwielbiam z kolei szampon bananowy :) Zapraszam do poznania moich ulubieńców 2014 ;)
OdpowiedzUsuń