Bania Agafii - Peeling - masaż do ciała na bazie 5 olejków
Peeling to dla mnie nieodłączna część codziennego prysznica. Nie wyobrażam sobie wieczora bez niego! I bardzo lubię testować różne i porównywać, ideału nie szukam, ale jakiś ulubieniec na pewno się znajdzie.
Dzisiaj parę słów o peelingu rosyjskim, który otrzymałam w wygranej u Basi.
Bania Agafii - Peeling - masaż do ciała na bazie 5 olejków
Co mówi producent?
Dzięki swojej teksturze i aktywnym naturalnym komponentom, wchodzącym w jego skład, stosowanie peelingu daje efekt masażu, przynosząc skórze gładkość i miękkość. Organiczne pestki maliny arktycznej skutecznie złuszczają naskórek i wyrównują powierzchnię skóry, a 5 aktywnych olejków obficie odżywia i nawilża.
Pestki arktycznej maliny efektywnie oczyszczają, dzięki czemu skóra staje się równa i gładka. Olejek z nasion rokitnika i olejek cedru syberyjskiego bogate w kwasy organiczne, witaminy C, A, E i witaminy grupy B, które sprzyjają odżywieniu i nawilżeniu skóry.
Organiczne olejki rumianku i nagietka uspakajają, a organiczny olejek amarantowy spowalnia procesy starzenia się skóry.
Sposób użycia: Peeling nanieść na wilgotną skórę ciała, lekkimi masującymi ruchami, po czym zmyć ciepłą wodą.
Moja opinia:
Peeling-masaż mieści się w 100ml saszetce, z wygodnym zakręcanym otwarciem, które jest trwałe i nic się przez nie nie wylewa. Peeling łatwo się również z niego wydobywa. Pod prysznicem również nie ma problemu z otwarciem saszetki. Saszetka jest dobrej jakości, bo pod wpływem wody absolutnie nic się z nią nie stało. Na opakowaniu napisy są w języku rosyjskim, ale na odwrocie jest biała naklejka, na której znajduje się opis produktu, sposób użycia w języku polskim.
Konsystencja peelingu jest średnio gęsta, i jest ona kolorku różowego. Produkt ma w sobie drobinki różnej wielkości, są małe ale zdarzają się też bardzo duże, ale nie nazwałabym go peelingiem gruboziarnistym i mocnym zdzierakiem. Peeling bardzo dobrze się rozprowadza po skórze, nie trzeba go użyć dużo, jest naprawdę bardzo wydajny. Nie podrażnia skóry ani nie wywołał u mnie uczulenia. Nie zawiera parafiny, więc jak ktoś nie lubi tłustego filmu jaki pozostawiają peelingi, to ten peeling jest dla Was. Mi jednak parafina w kosmetykach do ciała, nie przeszkadza. Skóra po tym kosmetyku, jest miła w dotyku, wyraźniej miękka i odżywiona.
Wadą dla mnie w tym produkcie jest jego zapach. Jest on dla mnie iście ziołowy, to zapewne przez te olejki, z rumianku, nagietka no i olejek amarantowy - nigdy nie lubiłam ich zapachu.
Te saszetki są idealnym rozwiązaniem na wyjazdy, gdzie w kosmetyczce nie ma za dużo miejsca.
Cena jednej saszetki to ok. 8zł w Drogerii Cytrynowa.
Zalety:
- cena
- dostępność
- poręczne opakowanie
- wydajny
- skład
- nie zawiera parafiny
- pozostawia skórę gładszą
Wady:
- zapach
Ocena:
4/5
Znacie ten peeling i inne rosyjskie kosmetyki?
Co polecacie z ich asortymentu?
OOOo nie wiedziałam , że nawet mają peelingi do ciała :-)
OdpowiedzUsuńMuszę się za nimi rozejrzeć bo wydają się super :-)
Pozdrawiam :-)
kuszą mnie te produkty i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńOj mnie teeż! Ale częste promocje w tej drogerii pozwalają ich spróbować!
Usuńmocny zdzierak to to nie jest, ale całkiem fajnie się sprawdza
OdpowiedzUsuńPrócz zapachu dla mnie ma całkiem fajne działanie ;)
Usuńja mam brzozowy z tej serii, ale jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie przepadam za parafiną w peelingach, więc pewnie byłabym zadowolona :) Ciekawa jestem tylko, czy zapach by mi odpowiadał ;)
OdpowiedzUsuńJesli lubisz zapachy ziołowe z nutą rumianku i amarantu to zapewne tak! ;)
UsuńWidziałam u mnie coś do wlosów od tej babci Ale nic nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńChyba mam go w swoich zapasach więc ciekawe czy mi się zapach spodoba.
OdpowiedzUsuńooo super uwielbiam peelingi !
OdpowiedzUsuńAle kuszą mnie te peelingi ale ten zapach jakoś mnie odstrasza ! Póki co mam jedną maseczkę do twarzy taką , ale jeszcze nie miałam przyjemności jej testować, czeka w kolejce !:)))
OdpowiedzUsuńBuziole ;*
Maseczkę też mam!
UsuńTego peelingu nie miałam. ale chwale sobie inne rosyjskie kosmetyki. Zapewne niebawem i po ten peeling sięgnę :o)
OdpowiedzUsuń________________________
Zapraszam na kosmetyczno-niespodziankowe candy:
http://konsumentka-anula.blogspot.com/2014/06/urodzinowo-imienionowe-candy-z.html
Z chęcią wypróbuję :) Lubię te saszetkowe produkty z tej serii :)
OdpowiedzUsuńDrogi nie jest, więc wypróbować można :)
OdpowiedzUsuńCiągle za mną chodzą kosmetyki tej firmy, ale jest ich taka ilość, że ciężko się zdecydować ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach Ci się nie spodobał ;)
OdpowiedzUsuńmi jak zapach nie odpowiada to jakoś tracę ochotę nawet na testowanie ;/
OdpowiedzUsuńpozdr i zapraszam do nas www.swiatkarinki.pl
Ostatnio mam mocną faze na peelingi więc ten powędruje do mojej wishlisty,wydaje mi się,ze zapach by mi aż tak nie przeszkadzał :)
OdpowiedzUsuńA ja chyba bym polubiła w nim nawet i zapach :)
OdpowiedzUsuńZapach to akurat najmniej ważny ;)
OdpowiedzUsuńmoże obserwacja? odezwij się jak coś u mnie
http://katze-a.blogspot.com/
uwielbiam wszystkie peelingi więc i ten pewnie by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńchociaż zwracam uwagę przede wszystkim na zapach, ale jeśli ma takie dobre działanie to przeżyłabym :)
Mam dokładnie takie samo zdanie o tym peelingu ;) Zapach rzeczywiście mógłby być przyjemniejszy, ale niestety dzięki zawartości tych olejków eterycznych nie było to możliwe ;) Choć gdzieś tam daleko daleko malina się przebija :D
OdpowiedzUsuńBaaaardzo daleko! :D
Usuń