🍁 Ulubieńcy września 🍁
Cześć!
Kolejny miesiąc minął niczym mrugnięcie okiem. Już jutro zawita październik, a z nim zapewne typowa chłodna jesień. Ja wykorzystując chwilę przed wyjściem to fryzjera i kosmetyczki, by wyszykować się na wesele, postanowiłam pokazać Wam moich ulubieńców minionego miesiąca.
W tym miesiącu są to tylko cztery produkty, a nie jak to zawsze bywało pięć.
Kolejny miesiąc minął niczym mrugnięcie okiem. Już jutro zawita październik, a z nim zapewne typowa chłodna jesień. Ja wykorzystując chwilę przed wyjściem to fryzjera i kosmetyczki, by wyszykować się na wesele, postanowiłam pokazać Wam moich ulubieńców minionego miesiąca.
W tym miesiącu są to tylko cztery produkty, a nie jak to zawsze bywało pięć.
- Hean, Mattense Lipstick,405 Kylie - odkąd pozbyłam się suchości ust, nie ma dnia, abym ich nie malowała. Uwielbiam matowe pomadki, a jesień i zima to mój czas na noszenie kolorów na ustach. Najwięcej w swojej kolekcji mam matowych pomadek z Golden Rose, jest to jednak forma błyszczyku a ja szukałam fajnej matowej pomadki w kolorze brudnego różu. I znalazłam. Za niecałe 15 zł w Hebe, cudowny odcień różu jaki chciałam. Bardzo trwała, aksamitna i nie wysusza ust. Cudo!
- Wibo, Ecstasy Blusher, Nr 1 - zawsze jestem odwrotna w kwestii róży i bronzerów i w momencie, kiedy idzie jesień, u mnie w ruch idzie róż. W tym miesiącu bardzo upodobałam sobie róż z Wibo. Lubię go, za delikatność, za to połączenie różu z odcieniem złota. Lubie go za to, jak mieni się na mojej twarzy nie uwydatniając przy tym niedoskonałości. Kosztuje ok. 20 zł a u mnie trzyma się cały dzień.
Perfecta Fenomen C, Wygładzający żel-mus peelingujący do mycia twarzy - nigdy nie byłam fanka kosmetyków do twarzy od Perfecty. Jednak, jak zaczęły pojawiać się serie z witaminą C, próbowałam, by znaleźć swój ideał. Zaryzykowałam i kupiłam ten żel do mycia. Pokochałam go od pierwszego użycia! Zapach ma cudowny, doskonale myje, masuje, wygładza, pozbawia suchych skórek, nie podrażnia a skóra wygląda na zdrowszą i świetlistą!
- Loreal True Match Mineraly Transculent - o tym pudrze pisałam już osobną notkę, więc odsyłam Was TUTAJ. No ale wiem jedno, będę go kupować!
A jak Wasi wrześniowi ulubieńcy?
Może podzielacie moje wybory?
Piszcie!
Z Twojej gromadki nic nie znam, ale bardzo lubię takie odcienie różu na ustach, więc pewnie pomadka przypadłaby mi do gustu :) Żel Perfecta także wygląda bardzo ciekawie. Sama nie jestem fanką tej firmy, ale kosmetyki z witaminą c kusza mnie od jakiegoś czasu :)
OdpowiedzUsuńnie miałam akurat żadnego z tych kosmetyków, róża wygląda pięknie
OdpowiedzUsuńJA też niestety niczego nie znam :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam Twoich ulubieńców, ale tak sobie pomyślałam, że puder z Loreala, idealnie pasowałby do mojego ulubionego podkładu z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńnic nie znam...
OdpowiedzUsuńWpadł mi w oko odcień różu :)
OdpowiedzUsuńTen róż używam do miesięcy i uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że sama nie mam nic z Perfecty, ale ta seria z witaminą C mnie bardzo ciekawi. Może kiedyś coś wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów.
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, u mnie za to cały rok tylko bronzery :P
OdpowiedzUsuńO, może spróbuję tej pomadki, bo i mnie ostatnio maty na ustach oczarowały.
OdpowiedzUsuń