Schwarzkopf, Gliss Kur, odżywka do włosów długich o rozdwajających się końcówkach
Moje włosy zawsze sięgały do łopatek, ewentualnie do ramion, Dłuższe rosnąć nie chcą i koniec. Jednak problem rozdwajających końcówek był mi niestety bardzo blisko od początku. Kiedy więc zobaczyłam, że w wygranym rozdaniu znajdowała się ta odżywka bardzo się ucieszyłam i byłam ciekawa jej działania.
Schwarzkopf, Gliss Kur, odżywka do włosów długich o rozdwajających się końcówkach
Kilka słów od producenta:
Skład:
Tak jak wspomniałam, odżywkę wygrałam w rozdaniu na blogu. Nigdy nie miałam odżywki z Gliss Kura w takiej formie, zawsze był to spray, który bądź co bądź sprawdzał się rewelacyjne, bez względu na rodzaj do jakich włosów jest przeznaczona, każda działała cuda.
Byłam ciekawa tej odżywki i szybko przystąpiłam do jej testowania. Używałam jej przed myciem włosów razem z olejkiem i trzymałam przez około godzinę.
Odżywka mieści się z plastikowym 200ml opakowaniu, Otwarcie typu klik, miękkie, bez problemu się otwiera bez obawy o paznokcie. Produkt stoi "na głowie", ale bez obawy o wyciek odżywki ze środka. Buteleczka jest bardzo poręczna, nie wyślizguje się z dłoni, nawet jeśli mamy je mokre.
Napisy się nie zdzierają a wszystkie potrzebne informacje są zawarte na odwrocie butelki.
Wydobycie produktu ze środka to również nie problem, łatwo się ją wydobywa, bez robienia tzw. shake'a góra dół butelką.
Odżywka jest koloru pastelowego żółtego, nie jest ona mocno zbita, jest bardziej rzadka, dzięki czemu dobrze się rozprowadza na włosach, nie spływa, nie pozostawia grudek. Niestety jak na długie włosy jest mało wydajna. Odzywka ma piękny, bardzo kobiecy zapach, Kojarzy mi się z wizytą u kosmetyczki, wieczornym spa i relaksie przy świecach czy olejkach. Długo się utrzymuje na włosach
Włosy po odżywce są miękkie, gładkie, lśniące i nie ma problemu z ich okiełznaniem.
Na szczęście nie przyspiesza przetłuszczania włosów, nawet jeśli przypadkowo wyląduje jej za dużo na skalpie. Natomiast jeśli chodzi o rozdwojone końcówki, to na nie, nie ma rady, trzeba je zwyczajnie podciąć. Ułatwia rozczesywanie włosów, nie plącze ich, nie są matowe bezpośrednio po umyciu, a zapach odżywki czuć jeszcze długo długo.
Jeśli chodzi o cenę to jak mówi wizaż będzie to około 10zł, dostępne zapewne w Rossmanie, Naturze bądź Hebe.
Znacie odżywki Gliss Kura? Macie swoją ulubioną?
Jakiej odżywki używacie aktualnie?
Miałam kiedyś taką odzywkę ale w sprayu i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nic nie kupowałam z tej firmy ale zachęciłaś mnie opisem zapachu by przy najbliższej wizycie w Rossku rozejrzeć się za tą odżywką ;)
OdpowiedzUsuńMam zamiar ją wypróbować. Mam nadzieję że dobrze się spisze.
OdpowiedzUsuńUżywałam kiedyś różowej, bardzo mi odpowiadała :)
OdpowiedzUsuńZ Gliss Kura miałam kilka odżywek i były całkiem nie złe. Aktualnie mam Gliss Kura Million Gloss, ale jest taka seee. Może kiedyś wypróbuję tą, którą Ty masz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ją lubiłam, lecz przeszkadzała mi w niej zbyt rzadka konsystencja i wydajność. Miałam również wersję w sprayu, która spisywała się znakomicie :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią kiedyś wypróbuję, wydaje mi się że była by dla mnie dobra :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńMiałam ją ponad dwa lata temu też byłam zadowolona ;D
OdpowiedzUsuńDobrą masz pamięć! :D
UsuńJa mam z tej serii Magiczne Serum w Sprayu na rozdwajające się końcówki - jestem z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka razy odżywkę Gliss Kur do włosów i niestety nie służą te produkty moim włosom :(
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałam, także nie wiem jak sprawdziłaby się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś próbkę jakiejś, ale nie pamiętam niestety jak się sprawowała. Obecnie moją ulubioną odżywką jest nivea diamond volume :)
OdpowiedzUsuńU mnie produkty tej marki się nie sprawdzają zupełnie :(
OdpowiedzUsuńja dzisiaj też o gliss kurze ale o szamponie. jak nie lubię ich szamponów to ten jest cudny! a z odżywek gliss kura to chyba tylko psikacze znam : p
OdpowiedzUsuńmi na szczęście nie potrzebna taka odżywka :o)
OdpowiedzUsuńnie pamietam kiedy miałam coś tej marki
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam tytuł posta to niemal z zapartym tchem czytałam opinię żeby jednak znaleźć w niej słowa, że tak jest, ta odżywka daje radę lepiej niż fryzjer ;D Ale co tam, nie łudźmy się :(
OdpowiedzUsuńNo dokładnie, takie teksty to nic innego jak chwyt marketingowy.
UsuńJa nie mam swojej ulubionej odżywki. Jedynie czego oczekuję to zmiękczenia i wygładzenia włosów, bo moje są wyjątkowo oporne :(
OdpowiedzUsuńLubię odżywki Gliss Kur`a, szczególnie te w spray`u :) Ja aktualnie używam odżywki Timotei, ale jest bardzo przeciętna :)
OdpowiedzUsuńdawno nie miałam nic Gliss Kura, a kiedyś dość często sięgałam po ich kosmetyki...
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam odżywek Gliss Kur`a w spray'u i byłam z nich bardzo zadowolona. Chyba spróbuję takiej w kremie może ta również mi się spodoba;)
OdpowiedzUsuńosobiście żadnej nie miałam jeszcze, ale kto wie :)
OdpowiedzUsuńJak miałam długie włosy czesto stosowałam Glis kur:) teraz mam z linii pro do włosów blond, a po nowym roku będe miała polecaną przez Ciebie 2 minutowa z Balei:)
OdpowiedzUsuńLubie zapachy kosmetyków z tej firmy miałam kiedyś szampon który pachniał gruszką ;)
OdpowiedzUsuńTeraz używam przeważnie kosmetyków do włosów rosyjskich lub fryzjerskich.
Dokładnie na rozdwojone końcówki nie pomoże nic prócz nożyczek ;) Ale i tak bardzo fajnie spisuje się ta odżywka z tego co mówisz ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze to nie pamiętam kiedy ostatnio miałam coś Gliss Kura :P
OdpowiedzUsuńZ GlissKura uwielbiam ale odżywki w sprayu- mam prawie wszystkie :D
OdpowiedzUsuńwygląda jak budyń ;D
OdpowiedzUsuńOdżywki z GlissKura są dla mnie nowością- nigdy nie miałam z nimi styczności. Zawsze kojarzyły mi się z właścicielkami kręconych włosów;p
OdpowiedzUsuńglisskury wszelakie uwielbiam od lat
OdpowiedzUsuńMiałam tę odżywkę, ale nie byłam z niej zadowolona :( Strasznie obciążała mi włosy, niestety.
OdpowiedzUsuń