Kojący balsam-kompres po depilacji 9w1. Eveline Cosmetics
Jakiś czas temu spotkałam w Rossmanie zobaczyłam tubkę kremu kojącego po depilacji z Eveline, jako nowość. Cena kusząca, bo 8.99zł, więc kupiłam. Czy to był dobry zakup?
Kojący balsam-kompres po depilacji 9w1. Eveline Cosmetics
Co mówi producent?
Balsam-Kompres po depilacji 9w1 intensywnie odżywia skórę po depilacji i chroni jej naturalną równowagę. Zawiera unikalny kompleks najcenniejszych składników regenerujących, nawilżających i wygładzających skórę: olejek arganowy, proteiny jedwabiu, ekstrakt z liści oliwki, kwas hialuronowy, mocznik, glukozę, kompleks witamin A+E+F, D-Panthelon i allantoinę.
Wyjątkowe połączenie składników aktywnych zapewnia skórze idealną pielęgnację i regenerację. Balsam łatwo się wchłania i natychmiast przywraca skórze elastyczność i jedwabistą gładkość.
Regularne stosowanie balsamu spowalnia odrastanie niechcianych włosków, co znacznie wydłuża czas między kolejnymi zabiegami depilacji.
Błyskawiczne działanie:
1. Nadaje efekt aksamitnie gładkiej skóry.
2. Koi i łagodzi podrażnienia.
3. Skutecznie wygładza.
4. Zapewnia ultranawilżenie do 24H.
5. Zmiękcza i uelastycznia naskórek.
6. Aktywnie regeneruje.
7. Chroni skórę przed starzeniem się.
8. Zatrzymuje wodę w komórkach.
9. Przywraca zdrowy koloryt.
Skład:
Moja opinia:
Tak jak wspomniałam, balsam kupiłam w Rossmanie jako wprowadzoną nowość za cenę 8.99zł. Jak dla mnie cena niska jak za 125ml tubkę balsamu.
Na początek warto wspomnieć kilka spraw. Nogi golę zawsze tylko i wyłącznie maszynką, a do depilacji używam pianki. Mam bardzo wrażliwa skórę, a wiadomo jak to przy maszynce, o podrażnienia czy zacięcia nie trudno. Praktycznie po każdej depilacji miałam czerwone krostki, skóra szczypała i nie byłam w stanie zasnąć, bo ocierająca pościel mnie raziła. Smarowałam zawsze jakimś zwykłym balsamem, ale zawsze miałam jakieś owocowe i strasznie mnie szczypało, wiec odpuściłam.
Przechodząc do balsamu, mieści się on w tubce otwieraną na "klik". Przyznaję, że jeśli chodzi o taki balsam, to wygodniejsza byłaby forma aplikatora z pompką.
Konsystencja balsamu jest średnio gęsta, koloru białego. Balsam bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Ma piękny, subtelny zapach, który kojarzy mi się z wizytą u kosmetyczki. Bardzo długo się on utrzymuje na skórze.
Balsam nadaje skórze idealną gładkość. Łagodzi podrażnienia, skóra wygląda na piękną i zdrową.
Nie zauważyłam, by chronił skórę przed starzeniem się i spowalniał odrastanie nowych włosków.
Balsam jest bardzo wydajny. Starcza na kilka miesięcy!
Zalety:
- cena
- dostępność
- piękny, długo utrzymujący się zapach
- nadaje skórze miękkość i gładkość
- koi i łagodzi podrażnienia
- wydajność
- konsystencja
Wady:
- opakowanie
- nie zauważyłam spowolnienia wyrastania nowych włosów
- nie zauważyłam chronienia skóry przed starzeniem się
Ocena:
4/5
Znacie tej kojący kompres?
Czego Wy używacie po depilacji?
jeśli koi i łagodzi podrażnienia to coś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńWydajność faktycznie super, ogólnie wydaje się przyjemny ten balsam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam tego typu produktów, może się skuszę, bo krem do depilacji z tej serii pozytywnie mnie zaskoczył :).
OdpowiedzUsuńJa kiedyś też miałam krostki po każdej depilacji. Ale mi pomogło peelingowanie skóry przed każdą depilacją. :) Nie wiem jak u Ciebie, ale może spróbuj :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o takim sposobie, na pewno spróbuję!
UsuńJa to robiłam 2 razy i faktycznie pomaga, a z krostami walczę od lat :)
UsuńAle na pewno przemyślę, zakup tego balsamu, Twoja recenzja bardzo mnie zachęciła :)
Szkoda, że nie spowalnia wzrostu włosków.
OdpowiedzUsuńTo tylko raczej nieudana obietnica producenta :)
UsuńŚwietna recenzja ;-) ja jak na razie co uwielbiam nakładać olej kokosowy po depilacji , bardzo ładnie łagodzi podrażnienia u mnie :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znalazłam produktu, który by hamował porost włosków :-D
Dziękuję! A gdzie kupujesz ten olej kokosowy?
UsuńChętnie bym go wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńNie mam raczej problemów z podrażnieniami po depilacji ale i tak ten krem mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńZapewne go kupię, bo mam zamiar przeprowadzić challenge produktów do depilacji i zapewne przyda mi się :*
OdpowiedzUsuńKręciłam się koło niego w Rossie i nie wzięłam, ale koniec końców pewnie go i tak wypróbuję ;-)
OdpowiedzUsuńZ produktów hamujących porost włosków mam Telocapil z zrobsobiekrem.pl , ale używam go nieregularnie więc efekty nie są jakieś zachwycające. Na podrażnienia świetny jest żel aloesowy lub olej kokosowy :))
OdpowiedzUsuńAle dawno już nie gościłam w świecie blogosfery! Tyle się pozmieniało, przejrzyście tu bardzo!
OdpowiedzUsuńCo do posta - zbędne włoski usuwam golarką Brauna, a później czasem przejadę balsamem, czasem nie, typowo podepilacyjnych mikstur nie używam, ale ogólnie przepadam za kosmetykami Eveline ;)
No trochę Cię nie było! A u mnie zmiany zmiany i jeszcze trochę zmian będzie :)
UsuńNigdy go nie widziałam, ale wydaje się to rzecz bardzo przydatna dla osób takich jak Ty :) Ja na szczęście nie mam zbyt dużego problemu, nie używam nawet pianki do golenia, wystarcza mi jakiś kremowy żel pod prysznic :) Jednak jakby coś zaczęło się dziać to będę o nim pamiętać! :)
OdpowiedzUsuńTo tylko pozazdrościć takiej skóry!
UsuńNie używam ,ale skupiła bym sie!
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawy, ale ja nie potrzebuję używać tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani tego kompresu ani tej linii :)
OdpowiedzUsuńznam linię arganową ale tego balsamu nie miałam jeszcze okazji używać :)
OdpowiedzUsuńNie mam wrażliwej skóry, dlatego po goleniu używam tylko zwykłego balsamu. Czasem mam problem z czerwonymi krostkami w okolicach bikini, więc dobrze wiedzieć na przyszłość, że ten balsam się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńZrobilam eksperyment ostatnio z kompresem od bielendy i nie wyszło fajnie.
OdpowiedzUsuńJa najczęściej uzywam pi prostu olejku albo jakiegis kremu dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, ze coś takiego pojawiło się na rynku ;)
OdpowiedzUsuńhaha to samo chciałam napisać:D
UsuńTo już wiecie! :D
UsuńOstatnio używam olejku po depilacji Eveline:)
OdpowiedzUsuńJeżeli eliminuje czerwone krostki to koniecznie się w niego zaopatrzę! I to już jutro! Oby i mnie pomógł, bo przyznam, że męcząca jest walka z tymi małymi złośnikami. Kiedyś sądziłam, że to może uczulenie na jakąś konkretną markę golarek, ale przebrnęłam już przez tyle rodzajów, że to chyba jednak bunt ze strony mojej skóry. Balsam oznaczam jako swój ''must have'', ale skorzystam też z propozycji dziewczyn o peelingu. Nie zaszkodzi spróbować. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki! SML.
Też myślałam ze to uczulenie na maszynki, ale to też nie to.
UsuńJa peeling też chętnie sprawdze! :)
Hmm nie jest zły,ale jakoś wybitnie potrzebny mi nie jest :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czegoś takiego szukalam dla siebie. Też mam problem z podrażnieniami po depilacji ... Bardzo przydatna dla mnie notka ! Obserwuję i zapraszam do siebie ♥
OdpowiedzUsuńWydaje się ciekawy ale mi zazwyczaj wystarcza zwykły balsam :)
OdpowiedzUsuńJa używam zwykłego balsamu po depilacji, ale moja skóra nie jest jakoś wybitnie wrażliwa, więc nie narzeka.
OdpowiedzUsuńchyba go mam ;D
OdpowiedzUsuńwydaje się ciekawy, ale jako że nie mam problemów ze skórą po depilacji to raczej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńja własnie dziś pisałam recenzje i jestem bardzo nie zadowolona :(
OdpowiedzUsuń