Jedwab w płynie. Serum na łamliwe końcówki. Green Pharmacy
Jakiś czas temu spotkałam na Rossmanowskiej półce pewien kosmetyk, który przyciągnął mój wzrok małym, skromnym pudełeczkiem o bogatej zawartości. Postanowiłam go przetestować i dzisiaj notka należy do niego, mowa o jedwabiu do włosów.
Jedwab w płynie. Serum na łamliwe końcówki. Green Pharmacy
Co mówi producent?
Jedwab w płynie, serum na łamliwe końcówki. 100% ekstraktu aloesu. Bardzo silnie skoncentrowane serum wygładza końcówki włosów i przeciwdziała ich rozdwajaniu, dla efektu jednolitych włosów na całej ich długości. Przeznaczone do włosów: cienkich, delikatnych, łamliwych, uwrażliwionych na wskutek działania czynników chemicznych i/lub mechanicznych, przemęczonych zabiegami fryzjerskimi. Dzięki lekkiej formule nie obciąża włosów. Olejki ryżowy i kameliowy regenerują uszkodzoną strukturę włosa i chronią końcówki przed rozdwajaniem. 100% ekstrakt aloesu i olejek cedrowy nawilżają przesuszone partie włosów przywracając im lśniący, zdrowy wygląd.
Sposób użycia: rozprowadzić 1-2 kropelki serum na końcówki suchych lub zwilżonych włosów. Nie spłukiwać
Sposób użycia: rozprowadzić 1-2 kropelki serum na końcówki suchych lub zwilżonych włosów. Nie spłukiwać
Moja opinia:
Jedwab znajduje się w plastikowej buteleczce o zawartości 30ml. Buteleczka ma wygodny atomizer w postaci pompki co bardzo ułatwia dozowanie produktu, by się nim zbytnio nie pobrudzić i by go nie wyleciało za dużo. Dodatkowym plusem jest opakowanie zewnętrzne, czyli kartonik. Są na nim wszystkie potrzebne i interesujące nas informacje, czyli sposób użycia, stosowanie i skład. Wszystko jest prosto i konkretnie opisane. Opakowania (i kartonika i buteleczki) są bardzo dobrze wykonane, Napisy się nie ścierają, kartonik w rogach może się tylko trochę gnieść (jak widać u mnie). Jedwab kupiłam przypadkiem w Rossmanie, jednak wcześniej czytałam o nim sporo pozytywnych opnii, a że akurat wtedy skończył mi się jedwab z Biosilku, postanowiłam wypróbować ten. Cena tego produktu około 8zł jeśli mnie pamięć nie myli. Jest on ogromnie wydajny, więc ta cena jest jak najbardziej adekwatna. Mam ten jedwab grubo ponad 2 miesiące i używam go sporo po każdy myciu włosów (co 2-3dni) a zużycie jest naprawdę minimalne. Konsystencja jedwabiu jest płynna, oleista, jest to kosmetyk tłusty i jest on przeznaczony do zabezpieczania końcówek. Niby takie oczywiste, a trafiłam dziś na opinię dziewczyny, która nakładała go na całe włosy i twierdziła, ze jej się szybciej przetłuszczają.. Jedwab służy tylko i wyłącznie do końcówek.
Zapach kosmetyku jest delikatny, nie drażniący, bardzo przyjemny. Z rozprowadzeniem go na końcówkach nie ma większych problemów. Końcówki są widocznie odżywione, łuski zamknięte i się nie puszą. Końcówki są gładsze, nawilżone i błyszczą. Minął również mój problem z ich elektryzacją. Podcinałam włosy parę miesięcy temu i miałam podciąć je za kolejne 2 miesiące, jednak nie widziałam takiej potrzeby, bo nie zauważyłam rozdwojonych końcówek.
Jedwab nadaje się nawet do prostowania włosów! I to bez użycia prostownicy.
Jestem naprawdę pozytywnie zaskoczona działaniem tego jedwabiu i śmiem twierdzić, ze jest on lepszy od Biosilku, który trochę wysuszał włosy.
Zalety:
- cena (ok.8zł)
- dostępność
- delikatny zapach
- oleista konsystencja
- dobre rozprowadzanie
- wydajny
- opakowanie z pompką
- zregenerowane końcówki
- nawilża końcówki
- zamyka łuski włosa
- powstrzymuje rozdwajanie się
- chroni przed obcięciem!
- zapobiega puszeniu się włosów
- nadaje blask
- prostuje włosy
Wady:
- nie dostrzegam
Ocena:
5/5
Znacie ten jedwab?
Czego używacie do zabezpieczania końcówek?
Jedwab jest cudowny ! :)
OdpowiedzUsuńteż go bardzo lubię, doskonale ujarzmia końcówki :)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nigdy jedwab do włosów nie służył i nie zachwycał.
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńJa od bardzo dawna używałam Biosilku, ale w ostatnim czasie mam go już dość, więc może przerzucę się na ten :)
OdpowiedzUsuńMi właśnie też już ten Biosilk przestał służyć i musiałam się przestawić. ten jest naprawdę super!
Usuńuwielbiam go!
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i uwielbiałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku, ale muszę przyznać, że zachęciłaś mnie do zakupu...:-)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj używałam Biosiliku, ale chyba skuszę się na niego. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, iż nigdy nie stosowałam jedwabiu do końcówek. Na tę część włosów nakładałam co najwyżej serum z olejkiem arganowym ;)
OdpowiedzUsuńGdzie go kupilas ? ;))
OdpowiedzUsuńRossman ;)
UsuńGdyby nie miała sporego zapasu, pewnie bym się na niego skusiła :P Ja oprócz końcówek, nakładam tego typu produkty też trochę wyżej, by zredukować puszenie :)
OdpowiedzUsuńOj to chyba i ja polecę do sklepu i go kupię! Bo właśnie szukam czegoś dobrego na końcówki.
OdpowiedzUsuńTeż go bardzo lubie i w porównaniu z BioSilkiem ma o wiele lepszy skład... :)
OdpowiedzUsuńJa również używam jedwabiu z Biosilku, ale koniecznie będę musiała wypróbować ten c:
OdpowiedzUsuńŚliczna buteleczka, ja obecnie stosuję olejki do włosów, ale nie omieszkam wypróbować i tego jedwabiu :)
OdpowiedzUsuńTego nie znam. U mnie Biosilk obciążał włosy, natomiast całkiem nieźle się spisywał taki z Biovaxu ;)
OdpowiedzUsuńBiosilk wysusza włosy i wcale nie jest korzystny ponieważ ma w składzie alkohol i to ona ma wpływ na przesuszanie końcówek a nie ich zabezpieczanie. Też przez długo czas używałam Biosilka ale jak zobaczyłam jaką tragedie robi z moimi włosami to go odstawiłam i przeszłam na Green Pharmacy wymiennie z Argan Oil też dostępny w rossie i również bez alkoholu w składzie :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście moje włoski nie potrzebują jedwabiu :o)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę!
UsuńMuszę go wypróbować ;]
OdpowiedzUsuńBez wad ? o kurczę chyba muszę się po niego udać ;D
OdpowiedzUsuńwow! Nie wiedziałam że ma tyle zalet! ja używałam ciągle z biosilk
OdpowiedzUsuńUważaj na włoski, Biosilk ma to do siebie, że nie można go zbyt długo stosować.
UsuńMam i polubiłam się z nim. Nawet jak czasami nałożę go na całą długość włosów to u mnie im tylko pomaga, nie przetłuszczają się szybciej ani nic takiego :)
OdpowiedzUsuńJak wykończe dotychczasowe jedwabie to na pewno spróbuje :) mam zwykły z joanny, joanne arganową i eliksir z elseve - wszystkie fajne :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam. Na razie używam jedwabiu z Joanny, a w kolejce czeka Biosilk :).
OdpowiedzUsuńz tej firmy jedwabiu nie miałam
OdpowiedzUsuńNie dziwne, że Biosilk Ci wysuszył włosy-w końcu zawiera alkohol. Tego z GP jeszcze nie miałam, na razie używam olejków orientalnych Marion.
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuje, lubie kosmetyki tej marki. Służą moim włosom.
OdpowiedzUsuńMam go i także go bardzo lubię i na pewno jak mi się skończy skuszę się na kolejną buteleczkę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam go, niedawno znalazł się w moim denku. Muszę przyznać, że służył mi równie dobrze i pewnie kiedyś jeszcze do niego wrócę ;)
OdpowiedzUsuń